
Witajcie Kochani!!!
Czasem tak trudno, jest zrozumieć samego siebie... Szukasz odpowiedzi na pytania, które Cię męczą od lat. Wydaje Ci się, że już się z tym wszystkim pogodziłeś, jednak nadal masz takie dni, kiedy chcesz wykrzyczeć, całemu światu -ja się na to nie godziłem. Masz ochotę się buntować, chociaż doskonale wiesz, że to tak naprawdę nie przyniesie żadnego skutku – jest to bezsensu.
Mam naprawdę
wielkie szczęście, jest obok mnie rodzina, która mnie kocha, i mój kochany Mężczyzna,
wszyscy bardzo się starają żeby ułatwić mi życie.
.Jestem bardzo
wdzięczna za wszystko.
Nie jest to
łatwym zadaniem, mnie jest trudno to wszystko znosić, a co dopiero im. Miewam
takie dni, w których chce by było inaczej, chciałabym być zdrowa i nie musieć
już zmagać się z tym wszystkim, wiem, że nie tylko mnie jest trudno, moi bliscy
od lat wkładają wiele wysiłku w to, żebym mogła żyć normalnie. Czasami po
prostu, dopadają mnie myśli, jakby wyglądało moje życie gdyby, nie było tego,
co jest. Nie przeszkadza mi wózek, po tylu latach obcowania z nim można się przyzwyczaić,
do oglądania świata z tej perspektywy-, bo tak naprawdę to jedyna, którą tak dogłębnie
znam. Najbardziej irytuje mnie swoje kalectwo w kilku momentach, kiedy widzę
,że ono naprawdę przeszkadza i utrudnia funkcjonowanie w danej chwili mnie ,
innym ludziom .
Zazwyczaj
nie czuje się inna, gdy jestem w domu wśród bliskich, czy razem ze swoim
partnerem, ale gdy pojawią się problemy na przykład przy wyjściu z domu, to
sobie przypominam, bardzo szybko jak sytuacja naprawdę wygląda. Pojawia się
wtedy poczucie nieprawidłowości, i niezgodny... Dlaczego nie może być normalnie?-
Tego typu pytania, plączą mi się pogłowie.