Porażka, a może jednak sukces?


                                                                   Witajcie Kochani 😊
Miałam ostatnio szansę by spełnić kolejne ze swoich marzeń, jednak się nie udało. Można byłoby uznać, że poniosłam porażkę – wiecie co, ja tego tak nie widzę, był to swego rodzaju test, który miał pokazać mi, jak to zniosę i czy znajdę tyle siły w sobie by walczyć o to, co dla mnie ważne dalej.

Jedno jest pewne nie poddam się tak łatwo – o wszystko, co mam w życiu walczyłam i teraz też będę. Nie mogę z tej drogi zawrócić, tylko dlatego, że mi coś nie wyszło. Wyciągałam wnioski, poznałam swoje błędy i wiem, że drugi raz ich nie popełnię – człowiek od początku swojego istnienia uczył się na błędach, tak jest nadal, to one nas wzmacniają, sprawiają, że sukces smakuje jeszcze lepiej – jest tak słodki, jak tylko tego chcesz. Gdybym upierała się, że nie bolała mnie moja porażka, to bym skłamała – przez moment chciałam się poddać, ale rodzina pomogła mi się pozbierać, bo zawsze we mnie wierzyli i wierzą, ja mam z tym zdecydowanie trudniej – jestem dla siebie zbyt krytyczna, zapominam, że jestem przede wszystkim tylko człowiekiem, mam prawo popełniać błędy. Jedyne co tak naprawdę muszę, to wyciągać wnioski i uczyć się z nich, wtedy wszystko będzie w moim zasięgu.
    
Podsumowując to co się stało jest moim sukcesem, zdobyłam nową wiedzę, cały czas się uczę czegoś nowego ewoluuję każdego dnia. Jestem z siebie już dumna, bo osiągnęłam już wiele, a co najważniejsze wiem, że mogę o wiele więcej.



Komentarze

katarzyna_nieslanczyk

Copyright © Zmotoryzowana