29 dzień odmawiania nowenny, w intencji ratowania małżeństwa, tak jest coraz gorzej, dowiaduję się coraz to innych rzeczy, w międzyczasie dostąpiłam wiele łask, ale równie wiele złych rzeczy też wyszło na jaw, wiem, że to ingerencja złego, nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek, będziemy razem najprawdopodobniej już nie, ale nie mogę się poddać w modlitwach. Tylko Bóg może coś zmienić, wyrwał mnie ze szponów śmierci, jestem tu żyję mam się coraz lepiej, nawet jeżeli ta miłość nie była prawdziwa z obydwu stron, nie zostawię się człowieka w potrzebie, nie mogę nic więcej zrobić, ponieważ mąż, uważa mnie za wroga, ale wiem, jedno skoro tak się dzieje, to działa, wiele przeczytałam o nowennie pompejańskiej o świadectwach i o tym, jak szatan skutecznie miesza, nie mogę się poddać, nawet kiedy czasami nie widzę już celu, on właśnie tego chce, próbował mnie zniszczyć próbował mnie przyciągnąć do absolutnej ciemności, jednak, się nie dałam, nie dam, nasze małżeństwo  najprawdopodobniej skończy się rozwodem, będę miała przynajmniej poczucie, że zrobiłam wszystko, co mogłam, tak aktualnie nie wyobrażam sobie dalej życia z mężem, takiego, jak do tej pory zbyt wiele złych rzeczy się wydarzyło, zbyt wiele słów zostało powiedzianych, za które ja przeprosiłam, a do dzisiaj nie otrzymałam przeprosin, być może już nigdy ich nie otrzymam, jednak miarą prawdziwej wiary jest wybaczenie, zakończę tą modlitwę do końca, jeśli będzie trzeba rozpocznę kolejne i kolejne i kolejne, choćbym tylko osiągnęła efekt że wyrwę go od szatana. Nie musimy już być razem z tym się pogodziłam, ale przynajmniej chcę uratować  jego dusze, bo cierpienie na ziemi może okazać się niczym w porównaniu do tego, co będzie gdy zostanie potępiony. Oprócz nowenny pompejańskiej rozpoczęłam nowennę do Maryi rozwiązującej węzły, do ojca Pio skończyłam do Świętej Rity Nowenny, mąż udaje że nie istnieje że przestałam istnieć, jego wybór jego decyzję jest dorosły,mąż ogłosił na Facebooku, że jest po rozwodzie, to jednak jest nieprawda, ale skoro tak się czuję to w porządku, jego Wola jego wybór. Postaram się pomóc mu przez wygląd na wspólne lata, kiedy jeszcze było dobrze, kiedyś był naprawdę wartościowym dobrym człowiekiem, wiem, że gdzieś tam w głęboko, jakieś części został taki, najprawdopodobniej nie będzie już dla mnie nigdy, ale przynajmniej niech ciemność go odpuści, niech wychowa Darię na porządną kobietę, ja sobie poradzę już to wiem,  mam przy sobie grono osób, które mi  kibicuje wspiera we wszystkim, nie jestem sama. Tak naprawdę, nie mam pojęcia może mu jest lepiej beze mnie, jednak zaczął mi się od dłuższego czasu śnić I to nie były dobre sny, czuję, że coś może być nie tak, nic nie mogę zrobić. Nie mogę pomóc inaczej, ale mogę poprosić Boga, o ingerencję w tą sprawę ❤️🌹❤️ ja już wiem, że będę jeszcze szczęśliwa, posprzątam bałagan, który sama zrobiłam, z pomocą innych, jeżeli będzie taka potrzeba ❤️❤️ 
"Jeśli modlisz się o kogoś i jest gorzej niż przed modlitwą, to znaczy, że jest to bardzo dobra modlitwa.
Jest to modlitwa, która już została wysłuchana u tronu Bożego, ale diabeł jest tak wściekły, jego demony są tak wściekłe, że zrobią wszystko by cię zniechęcić do modlitwy i walki o tego konkretnego człowieka, o małżeństwo, o rodzinę, o kraj czy naród.
Więc będą cię zniechęcać tym, byś zobaczył, że rozpoczynając modlitwę jest gorzej niż było.
Jeszcze gorzej i jeszcze gorzej, w miarę jak coraz głębiej się modlisz, coraz bardziej wchodzisz w pokutę jest jeszcze gorzej.
Brawo.
O to chodzi.
Najgorzej jest zawsze tuż przed zwycięstwem.
Tuż przed przełomem.
Dlatego nigdy nie rezygnujcie z modlitwy, pokuty.
Nigdy nie rezygnujcie z modlitwy o kogoś, kiedy wydaje się, że jest o wiele gorzej niż przed modlitwą.
Nigdy nie rezygnujcie! 
Bo nie wiecie, kiedy Pan daje czas i łaskę zwycięstwa i przełomu".

Ks. Dominik Chmielewski

Komentarze

katarzyna_nieslanczyk

Copyright © Zmotoryzowana