Nie chcę już być zabawką, Nie chcę wdawać się w żadne gierki, żadne bezsensowne przepychanki, żadne bezsensowne płótnie. Nie mam na to siły, każdy pełny oddech kosztuje mnie masę energii, płuca bolą chociaż nigdy nie byłam nałogowym palaczem. Serce bije coraz wolniej, oczy mają coraz trudniej się otworzyć. Byłaś zabawką, chociaż nigdy tego wprost nie usłyszałam teraz tak się czuję, jak niepotrzebna zabawka, urocza laleczka, która była potrzebna, kiedyś już nie teraz. Ja do swoich błędów się przyznałam, przed Tobą przed samą sobą, żałuję bardzo kilku swoich decyzji, szkoda, że Ty nie żałujesz swoich. Wmawiam sobie samej, że to nie była prawdziwa miłość, musiałeś mnie naprawdę nie kochać. Wolę tak myśleć, bo ten ból jest nie do wytrzymania, przez całe moje życie, kiedy moje ciało boli każdego dnia, fizyczny ból nawet nie jest w jednym prezencie takim bólem, jak im dałeś mi teraz złamałeś moje serce, rozpadło się na miliony kawałeczków. Zabawka się popsuła, zabawka nie zgodziła się z tym co mówiłeś, miała inne podejście na to wszystko, teraz uczę się żyć w samotności. Każdego dnia czekam na pozew, zbiorowy Mam nadzieję, że chociaż w nim wyjaśnisz mi w którym momencie przestałeś mnie kochać. Chciałabym to wiedzieć żeby iść do przodu, spełnić swoje plany i marzenia, na razie nie żyje, na razie wegetuję, walczę o każdy oddech, o to żeby wstać codziennie z łóżka, jakbym mogła to bym w ogóle nie wstawała. Jednego jestem pewna, nie chcę już być niczyją zabawką, oddałam ci całe swoje serce, całą swoją duszę, póki co tylko tobie jednemu oddałam swoje ciało, a Ty wyrzuciłeś to wszystko do śmieci. Nawet nie chciałeś iść na terapię, gdy pytałam, czy za mną tęsknisz, powiedziałeś mi, że nie masz na to czasu. Chciałabym, żeby któraś kobieta potraktowała Ciebie tak, jak ty mnie teraz, żeby odeszła po kilku latach małżeństwa, w zasadzie bez normalnej rozmowy. Żeby nie odpisywała na sms-y, żeby twierdziła, że nie ma czasu o tobie myśleć, bo byłeś tylko środkiem do celu, tak jak ja najprawdopodobniej byłam Twoim. Mam Nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek oddam się mężczyźnie, to potraktuje mnie poważnie. Szkoda, że nikt nie powiedział mi jak mam się wyleczyć z tej nieszczęśliwej, nietrafionej miłości. Naprawdę byłam przekonana, że razem będziemy góry przenosić, że możemy osiągnąć wszystko o czym tylko marzymy, do tego wystarczyłaby tylko nasza miłość, O rany jaka ja byłam naiwna. Nadal czekam, że do mnie wrócisz, przeprosisz za swoje błędy, ja już Cię przeprosiłam za swoje. Rozum mówi mi, że nie wrócisz już nigdy, serce nadal każe wierzyć. Chciałabym cię już nie kochać, niestety wciąż Cię kocham, ta miłość zabija mnie od środka, mam nadzieję, że kiedyś będziesz tęsknił za mną, najbardziej na świecie żałował swoich decyzji. Jeżeli będzie dane mi to przetrwać i dożyję do następnego roku, wiem, że już nie będę taka jak kiedyś, będę silna, nie będę tak bardzo naiwna. Jeśli jednak nie dam rady, będę kolejnym przykładem dla pokoleń, że nie warto kochać tak bardzo.

Komentarze

katarzyna_nieslanczyk

Copyright © Zmotoryzowana