Prosto z mojej głowy
Chciałabym naprawdę zakończyć ten ten rozdział swojego życia i nigdy do niego więcej nie wracać. Niestety polskie realia są takie, jakie wszyscy znamy na rozwody bardzo długo się czeka. Czasami nachodzą mnie różne refleksje, jeszcze kilka miesięcy temu oddałabym wszystko żeby do mnie wrócił, teraz już tego nie chcę, a nawet bym się bała powrotu, bałabym się, że musiałabym przeżywać to wszystko jeszcze raz, moje uczucia całkowicie nie zniknęły są ten mężczyzna nigdy nie będzie mi zupełnie obojętny, jednak spędziliśmy kilka lat razem. Była to moja Jak już wiecie pierwsza i zarazem bardzo intensywna miłość. Mimo tego że nie rozstaliśmy się w dobrej atmosferze i raczej nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi, absolutnie nieżywie do niego, urazy, złości nienawiści, przyszła mi ostatnio po prostu myśl o tym, czy chciałabym, czy Chciałabym żebyśmy do siebie wrócili. Pomimo żyjących we mnie nadal uczuć, na dzień dzisiejszy nie chcę tego, moje życie jest teraz trudne, technicznie po prostu brakuje w nim mężczyzn który, ma siłę. Skłamałabym gdybym powiedziała że z nim nie było łatwiej, prawda jest taka że było o wiele łatwiej, łatwiej było również gdy mieliśmy samochód, nie czułam się ograniczona, byłam bardziej wolna i mobilna, miałam przy sobie osobę, która była praktycznie cały do tego sprawna fizycznie. Teraz tak nie mam, czuję się trochę jak w klatce. Moje życie w pewnym momencie całkowicie stanęło na głowie, nigdy bym nie pomyślała, że tak będzie wyglądać, jednak upływający czas jest bezlitosny. Mam wokół siebie ludzi ale czuję się samotna, mimo tego wszystkiego całej tej negatywności, niewygody. Nie chciałabym, żeby do mnie wrócił, przeżyłam wiele i nie chciałabym tego powtarzać. Nadal dopadają mnie momenty kiedy naprawdę , czasami zanim, a czasami za swoim dawnym życiem, w konsekwencji daje to taki rezultat że tęsknię za jednym i drugim. Staram się myśleć i mieć nadzieję że nie jestem skazana na samotność i na życie w pojedynkę. Brakuje mi porannego wspólnego wypicia kawy, obejrzenia czegokolwiek w telewizji, zrobienia czegokolwiek we dwoje choćby nawet po sprzątania, brakuje mi wieczorów i wspólnego podzielenia się tym co wydarzyło się w ciągu dnia. Tego, że zastanawiałam się jak mogę go zaskoczyć jaką niespodziankę zrobić. Jednak moja godność mi nie pozwala, nie jestem rzeczą, opcję do której się wraca gdy coś nie wychodzi. Chociaż wątpię że on chciałby wrócić ponieważ nie mamy ze sobą w ogóle kontaktu od miesięcy. Tak mnie przeszło Po prostu o refleksja bo wczoraj usłyszałam, że podjechał schować jakieś rzeczy nawet mnie o tym nie informuje, że ma taki zamiar, no ale cóż. Tak mnie jakoś naszło na rozkminy życiowo- rozwodowo związkowe. Mam nadzieję, że podoba Wam się to, co pisze i czekacie na pozostałe teksty, buziaki trzymajcie się ciepło. Do następnego!❤️❤️
Komentarze