Stanąć w prawdzie
Stanęłam w prawdzie to wcale nie było łatwe, Tak bardzo bym chciała żeby to wszystko się nie wydarzyło, obym tak mogła się obudzić i stwierdzić że to tylko zły sen, jednak niestety to najprawdziwsze rzeczywistość. Ten świat, jest tak okrutny, coraz więcej ludzi nie ma uczuć. Przestają obowiązywać jakiekolwiek wartości, ludzie o nic nie walczą po prostu zmieniają wszystko na nowy model tak jakby chodzili do sklepu, ja nie mówię żeby trzymać się czegoś co rani, życie pisze tak różne scenariusze, że naprawdę czasami musimy odpuścić. Nie da się kurczowo trzymać wszystkiego za wszelką cenę. Jednak uważam, że ludzie zbyt łatwo odpuszczają, nawet nie podejmują próby zrobienia czegokolwiek. Większość ludzi na świecie myśli tylko o sobie, mało kto próbuje się postawić w sytuacji innej osoby spróbować chociaż zrozumieć, empatia za chwilę będzie tak rzadko spotykana że niektórzy nawet nie będą wiedzieć co to jest, dzieci będą o tym czytać jedynie w książkach. Świat do tego zmierza że normalne ludzkie uczucia, będą traktowane, jak bajki które opowiadały nam babcie. Mam nadzieję że to się nie wydarzy ale ludzkość będzie funkcjonować jak roboty zaprogramowane bez emocji uczuć miłości, nic nie będzie miało znaczenia, no może poza tym jaki ktoś ma status materialny. Obserwując ten świat, jestem coraz bardziej przerażona tym co będzie. Mam szeroko otwarte oczy na to co się wokół mnie dzieje. Dostrzegam znieczulice brak zrozumienia dla ludzkiego cierpienia, teraz tyle okropnych rzeczy się wydarzyło. Cieszę się że ludzie w obliczu tragedii jeszcze potrafią się zjednoczyć, jednak to już są jednostki ostatki normalności społeczeństwo umiera! Dlaczego człowiek nie potrafi być dla drugiego przyjacielem, dlaczego nie potrafimy uśmiechnąć się do siebie gdy nie wydarza się żadna tragedia dlaczego, nie potrafimy być mili dla siebie tak po prostu, bez powodu czy ukrytego interesu. Ja urodziłam się w latach 90 wiem, że większość rodzin miała swoje problemy, najbardziej rozpowszechnionym problemem był alkoholizm, wiele dzieciaków z mojego pokolenia zmagało się z tymi wszystkimi trudami, ja również zostałam poturbowana przez to wszystko, jednak we mnie nigdy nie umarła empatia, nadzieja, miłość, zawsze czułamz że są we mnie uczucia wyższe. Nie jestem idealna mam cały wachlarz wad, swoich osobistych problemów. Jednak nigdy się nie poddałam, zawsze wierzyłam, że jeśli się kogoś kocha to można naprawić wszystko, moja rodzina jest nieźle poturbowana przez perypetie, jednak jeśli chodzi o to, zawsze możemy na siebie liczyć, chociażby się waliło, paliło zawsze staliśmy za sobą, tego samego chciałam dla siebie w swojej dorosłości. Nie było mi to dane, nadzieja jeszcze u mnie nie umarła, może kiedyś stanie u mojego boku ktoś, kto zostanie na zawsze niezależnie od przeciwności losu. Ramię w ramię, ręka w rękę na przekór wszystkim i wszystkiemu! Takiej relacji sobie życzę, rodziny, która zawsze będzie przy sobie niezależnie od niesprzyjających okoliczności. Życie jest przewrotne raz jesteśmy na wozie drugi raz pod nim. Sztuką jest by sobie z tym wszystkim poradzić. Głęboko niepokoi mnie to w jakim kierunku zmierza świat, jest tyle rozstań, rozwodów. Nie chodzi mi o to żeby być w relacji która cię krzywdzi, relacji której masz piekło na ziemi. Nie możesz czuć się wiecznie źle dobra relacja powinna cię wspierać, unosić powodować, że pragniesz więcej, każdego dnia zdobywasz nowy szczyt. Masz po prostu pewność, że niezależnie od tego co się wydarzy są przy tobie osoby zawsze służące pomocą. Nieważne ile razy popełnisz błąd, czy podejmiesz niewłaściwą decyzję dostaniesz wsparcie, zostanie ci wybaczone, to o czym byś siedziała w tą samą stronę ty wybaczysz ty udzielisz wsparcia. Zostaniesz przy tej osobie, oczywiście nie za wszelką cenę ale jeśli nie ma w tej relacji przemocy nie jest to twój kat to przynajmniej warto spróbować iść na terapię zrobić cokolwiek, żeby spróbować. Ten świat, jednak nauczył nas czegoś innego, jeśli ci coś nie odpowiada to kup sobie coś nowego! Tylko nasuwa mi się jedno pytanie, jak to w dłuższej perspektywie skończy się dla ludzkości i naszego społeczeństwa? Zostawiam Was z tym pytaniem.
Komentarze